Koniec grudnia 2011

Wczesniej powiedzialem agentowi ubezpieczeniowemu, ze moze byc problem z platnoscia, trzeba by sie dowiedziec u spolki, co ona na to, bo ona jest wlascicielka karty. (Chodzilo o wypadek samochodowy, gdzie samochod przekoziolkowal kilka razy w rowie) Agent nawet podwiozl mnie, malomowny, mial mine osoby gleboko poruszonej w swym sumieniu przez taka niesprawiedliwosc, parskniecia w drodze (zabral mnie mianowicie do Oaxaca ze stacji policji federalnej w jakiejs miescinie 120 km stamtad). Po przyjezdzie do Oaxaca szybko mnie okradli, w okolicach przystanku autobusowego, policje sprowadzilem krzykiem (bardzo sie zaczeli nabijac, jak wyjasnilem, o co chodzi - ktos tam znal angielski); zglosilem na policji, od poczatku reakcje w roznych komisariatach, ze nic z tego nie bedzie, usmiechy, sugestie, ze to polityczne. Podejrzewam pomoc policji federalnej (kwestia taxi - musieli mnie widziec, gdzie ide, i jakos dogadac sie z miejscowymi). Opisane w zawiadomieniu, pomagala urzedniczka z Oaxaca Preventio del delitto (Oficina del gobierno) cos w tym rodzaju.(pomagala z hiszpanskim) 29/dec/2011

byla grozba nozem, zeby utrzymac sie przy skradzionym (uciec). widzialem zlodzieja, sporo ludzi, odciski, podobno nawet kamery, ale oczywiscie nie da rady

Odsylali mnie np. do "budynku rzadowego", ktory "czuwa nad kamerami", ale jesli dobrze zrozumialem, byl to jakis budynek wlasnie w remoncie(?). Policja odsylala mnie do urzedu ds. cudzoziemcow, za nic nie chcieli sie podjac, chociaz ostatecznie z pomoca urzedniczki zlozylem donos na komisariacie (nie wiem, jak tam z nim, bo wkrotce wyjechalem, w okolicznosciach zwiazanych z problemami z pieniedzmi i bankiem, patrz nastepny tekst; sprawe na pewno zaraz zamkneli).


Uwaga na marginesie. Zrobili to tak sprytnie, ze najpierw probowala mi wyciagnac laptop jakas dziewczyna, gdy na nim spalem (nowo kupiony, tego dnia oplulem wprawdzie klientke w sklepie, gdzie go kupilem, i tego tez mi chyba nie mogli wybaczyc(?)). No w kazdym razie swieze nieotwierane pudlo z laptopem mialem pod glowa i spalem, to jakas panienka zaczela mi je wyciagac, oczywiscie sie obudzilem, to sie wycofala i odkryla nogi, niby jakas kokietka. Pozniej poszedlem, ale wrocilem na to miejsce (poprzeczna do Periferico, ul. jakas Privado Calle....waziutka) i sytuacja sie powtorzyla, ale tym razem tamta dziewczyna - z tatuazem - probowala mi mimo wszystko ten laptop wyrwac, ja sie nie dalem i wlasnie w tej chwili, gdy go jej silnie ostatecznie wyrwalem, z drugiej strony otworzono mi kieszen (dokladnie wiedzieli, gdzie...) i zabrano portfel. Skradziono mi wiec cala zawartosc portfela, pozniej go gdzies porzucili (przez okno chyba wyrzucili na zewnatrz). Wszystko robili tak, zeby poszlo na tamta z tatuazem. I oto w Polsce premiera filmu "Dziewczyna z tatuazem"; dlaczego? czyzby zarcik ze mnie? Otoz: bo ja w zawiadomieniu wyraznie podkreslalem, ze to nie ta... wiec chyba to odpowiedz nt. kierunku sledztwa :)